„Jest trzydziesty pierwszy grudnia tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego ósmego roku. Dwanaście lat przed początkiem trzeciego tysiąclecia naszej ery – pisząc te słowa – ogłaszam koniec epoki archaicznej.” – w ten sposób, w podsumowaniu dzieła swego życia Adam Wiśniewski-Snerg akcentował jego doniosłość.
Jednolita Teoria Czasoprzestrzeni – według jej twórcy – jest pierwszą w dziejach ludzkości udaną próbą stworzenia spójnego i jednolitego modelu rzeczywistości fizycznej. Na kilkudziesięciu kartkach skromnego, niskonakładowego wydawnictwa Snerg opisał wynik swoich wieloletnich przemyśleń na temat budowy i charakteru czasoprzestrzeni. Teoria jego rozprawia się nie tylko z największymi osiągnięciami fizyki współczesnej: mechaniką kwantową i obiema teoriami względności, ale uderza w koncepcje bardziej zasadnicze, które definiują podstawy współczesnej nauki. To właśnie błędne założenia na poziomie podstawowym – autor podkreśla to wielokrotnie – oddalają możliwość zrozumienia istoty pojęć kluczowych i to kluczowych nie tylko dla wąskiego grona fizyków. Snerg definiuje więc na nowo: czasoprzestrzeń, materię i próżnię.
Równolegle przygląda się Snerg mechanizmowi poznawczemu człowieka, począwszy od czasów pierwotnych, aż po dzień dzisiejszy, nie szczędząc przy tym słów krytyki pod adresem ludzi nauki i metodologii ich pracy. Autor poddaje też w wątpliwość sens stosowania aparatu matematycznego przy opisywaniu zjawisk fizycznych (jego teoria nie zawiera ani jednego wzoru, jedynie kilka poglądowych rysunków!). Matematykę w służbie fizyki określa mianem „kultu symbolu”, a samą fizykę (obciążoną mitologiczną spuścizną czasów starożytnych) przezywa „Teorią Cudów”.
Nietrudno odgadnąć, że cały ten wykład nie spotkał się z przychylnym przyjęciem pośród kadry naukowej (ze szczególnym wskazaniem na fizyków), a przez prestiżową prasę specjalistyczną został całkowicie pominięty. Taki stan rzeczy utrzymuje się do dnia dzisiejszego. Nie było to zaskoczeniem i dla autora, który otwarcie przyznaje, że misję rzeczywistego zakończenia ery archaicznej powierza przyszłym pokoleniom.
Dziś, w innym stuleciu, znaczenie najbardziej intrygującego dzieła Adama Wiśniewskiego-Snerga pozostaje kwestią otwartą. Jednolita Teoria Czasoprzestrzeni nadal znajduje się na peryferiach nauki, leżąc w zapomnieniu gdzieś w środku stale powiększającego się stosu sobie podobnych. Czy jest to wyrok słuszny? Autor twierdzi, że można się o tym z łatwością przekonać dysponując jedynie właściwie rozwiniętą wyobraźnią i brakiem naukowych uprzedzeń. To ostatnie twierdzenie także czeka na weryfikację.
Jednolita teoria czasoprzestrzeni (1990) | Pusty Oblok, 1990, nakład 10 000 egz. | ISBN 8385041109 |